Dziś, wraz z sianem pojechaliśmy na stajnię :D I oczywiście od razu poleciałam do mojej perełeczki :D Bongusia... Ubrałam mu ogłowie i podpięłam wodze :P Niezbyt bardzo go to uszczęśliwiło lecz nie miał innego wyboru xD Wzięłam go na myjkę wyczesałam mu jego cuuudnie dłuuugi ogon i wyczyściłam. I wyglądał jak prawdziwy andaluz xD Nie no na serio ! Moje kochanie .! Następnie pocykałam parę fotek :P I wyszły cuudnie :D Zresztą zobaczycie je na końcu notki :P Hmm... Potem wzięłam go na lonżę :D Pobrykał chwilkę ale potem się ciutke zmęczył :D Potem chwilkę na zakończenie postępowaliśmy no i odpoczął xD Nasmarowałam mu jego bolącą nóżkę takim specjalnym żelem chłodzącym i tak słoodko trzymał główkę :D Potem wysprzątałam mu boks i dałam słomę ... Dosypałam owsa, dałam siana, wody i dorzuciłam parę marchewek :D Przed tym jeszcze go wyczyściłam z potu :) No i na tym się zakończył dzień. A oto zdjęcia :
Super.
OdpowiedzUsuńMam tylko jedno pytanko czy Bongusia macie u siebie czy w jakiejś stajni??
Wiktoria :)
U siebie :P
OdpowiedzUsuń